Dobra gra nie wystarczyła, trzy punkty jadą do Katowic!
W sobotę, 22. Października, rozegrałyśmy swoje ósme spotkanie tego sezonu Ekstraligi kobiet, w którym na stadionie przy ul. Elżbiety 21A podejmowałyśmy, zajmujące przed meczem, trzecie miejsce, piłkarki GKSu Katowice. Po niezłym występie w Krakowie, spodziewałyśmy się ciekawego i wyrównanego meczu.
Od pierwszej minuty zawodniczki grałyśmy bardzo odpowiedzialnie w obronie, co uniemożliwiało bardzo groźnemu zespołowi z Katowic na przypuszczanie zbyt wielu ataków, a wszystkie wykreowane przez gościnie sytuacje padały łupem albo Natalii Niemaszyk, albo zawodniczek bloku defensywnego. Naprawdę gorąco zrobiło się pod bramką Pogoni około 23. Minuty, kiedy to Patrycja Kozarzewska spróbowała zdobyć bramkę głową, po rzucie rożnym, natomiast szybko zareagowała Martyna Tryka, która wybiła piłkę do boku i pomogła oddalić zagrożenie. Również my stanęłyśmy przed dobrą szansą na objęcie prowadzenia i również swojej szansy szukałyśmy po rozegraniu piłki z rogu boiska, wtedy to Martyna Tryka uderzyła celnie na bramkę GKSu a broniąca jej Seweryn zmuszona była do przeniesienia piłki nad poprzeczką. Do końca pierwszej części nie oglądaliśmy już zbyt wielu okazji a drużyny rozeszły się do swoich szatni z remisem.
Na początku drugiej odsłony spotkania gościnie z Katowic zdecydowanie przejęły kontrolę nad widowiskiem i wkładały naprawdę dużo wysiłku by nie wypuszczać nas z naszej połowy. Ta sztuka naprawdę im się udawała, gra toczyła się w dużej mierze przed naszym polem karnym, a zwieńczeniem nacisku była bramka, Amelii Bińkowskiej, zdobyta 10. Minut po gwizdku rozpoczynającym drugą część spotkania. Nie miałyśmy jednak zamiaru odpuszczać i niemal od razu odpowiedziałyśmy agresywną grą i po utracie bramki coraz częściej znajdowałyśmy się na połowie Katowiczanek. W pewnym momencie, w polu karnym z piłką znalazła się, wprowadzona w drugiej połowie Viktoria Osowska została sfaulowana przez zawodniczkę GKSu, jednak gwizdek sędzi Ewy Augustyn wówczas milczał i grę rozpoczęto od bramki. Pomimo usilnej walki do ostatnich sekund meczu, nie zdołałyśmy chociażby wyrównać i to do Katowic powędrowały trzy punkty po bardzo ciekawym widowisku.
W nadchodzącym tygodniu, zagramy aż trzykrotnie, w najbliższą środę powracają bowiem rozgrywki centralnego szczebla Pucharu Polski, w którym przypomnijmy występują dwa nasze zespoły, natomiast w piątek, wyruszymy już na bardzo ważne starcie z Pogonią Szczecin w ramach 9. kolejki Ekstraligi.
Pogoń Dekpol Tczew: Niemaszyk N., Tryka M., Jałocha A., Nowak K., Rembalska A. (65’ Osowska V.), Jeleń J. (65’ Sitarz J.), Czarnecka N. (51’ Okoniewska K.), Jędrzejewska J. (80’ Pompa P.), Pąk A., Tobiczyk K. (80’ Polańska R.), Sobal M.
GKS Katowice: Seweryn K, Maciążka K., Kozarzewska P. (65’ Vojtkowa K.), Olszewska J., Turkiewicz A., Tkaczyk K. (75’ Zając N.), Kłoda W., Konkol A., Hajduk M., Bińkowska A., Parczewska K.